>>> PiS donosi do CBA na ministra finansów

"Podejrzewamy, że minister nie wypełnił rzetelnie swojego oświadczenia majątkowego" - mówił dziś nowy rzecznik klubu sejmowego PiS Mariusz Błaszczak i tłumaczył, że każdy poseł czy członek rządu w oświadczeniu powinien podać nie tylko sumę zaciągniętych kredytów, ale również napisać wobec kogo ma się zobowiązania.

Reklama

Sprawdziliśmy więc ostatnie oświadczenia majątkowe Tadeusza Cymańskiego czy Zbigniewa Girzyńskiego. Pierwszy z nich napisał, że ma zobowiązanie na rachunku rozliczeniowo oszczędnościowym w wysokości 35 tysięcy złotych. Wobec kogo - nie napisał!

>>>Zobacz oświadczenie Tadeusza Cymańskiego

Natomiast Zbigniew Girzyński napisał, że jest żyrantem kredytu - w jakim banku - tego już nie podał.

Reklama

Na tym jednak nie koniec - Jerzy Rębek poseł z PiS z Chełma ma aż trzy zobowiązania - i w żadnym przypadku nie napisał w jakim banku się zadłużył. Poręczył kredyt w wysokości 190 tys. złotych (nie wiadomo w jakim banku). Wziął też kredyt we frankach - na 50 tys. na mieszkanie dla syna - też nie wiadomo gdzie. Ma też własny kredyt - 22 tys. złotych - również nie podał nazwy banku.

>>>Zobacz zobowiązanie Zbigniewa Girzyńskiego

Reklama

W sprawie Jacka Rostowskiego PiS skierowało wniosek do CBA, bo "sprawa wyglądała na poważną" - powiedział na rzecznik klubu sejmowego PiS Mariusz Błaszczak. Co PiS zrobi teraz z własnymi posłami, którzy popełnili to samo zaniedbanie co minister?

"Gazeta ("Gazeta Polska") tydzień po tygodniu publikuje informacje o wątpliwościach wobec oświadczenia majątkowego ministra finansów. To wymaga wyjaśnień" - tłumaczy Błaszczak i od razu zastrzega, że PiS wcale nie mówi, że Rostowski popełnił "jakieś wielkie przestępstwo".

Ale co ze Zbigniewem Girzyńskim i Tadeuszem Cymańskim? - pytamy.

"Jeśli są jakieś wątpliwości, to powinni je wyjaśnić. Ale jest zasadnicza różnica między ministrem finansów a zwykłym posłem" - broni kolegów Błaszczak.

>>> Rostowski do PiS: Jestem w porządku