Sławomir Nowak podkreślił, że posiadanie akcji i udziałów przez posłów nie jest według prawa przestępstwem, a "więc nikt tu nic złego nie zrobił". Jak jednak podkreślił, chodzi o standardy.

"Premier bardzo jasno nakreślił te standardy. Bardzo wysokie zresztą. Nie wszyscy moim zdaniem - inne partie na scenie politycznej - będą w stanie spełnić te standardy.Ale my je spełnimy" - powiedział szef gabinetu politycznego premiera w Radiu ZET.

Reklama

Szef rządu Donald Tusk zapowiedział, że będzie oczekiwał od posłów i senatorów PO, by pozbyli się akcji i udziałów w spółkach po tzw. sprawie senatora Tomasza Misiaka. Media ujawniły, że firma byłego już senatora Platformy mogła zarobić na stoczniowej specustawie.

Tusk zapowiedział także zmiany w prawie, m.in. utworzenie funduszu powierniczego, do którego osoby wybrane do Sejmu i Senatu musiałyby obowiązkowo przekazywać akcje i udziały w spółkach.