Ekonomiści chwalą Kaczyńskiego za decyzję o wzięciu kredytu we frankach. Mówią, że prezydent potrafi zadbać o swoje finanse. "To racjonalnie myślący homo oeconomicus" - przyznaje z uznaniem w rozmowie z DZIENNIKIEM ekonomista Tadeusz Mosz.

Reklama

O jego zadłużeniu dowiedzieliśmy się z ujawnionego dziś przez prezydencką kancelarię oświadczenia finansowego.

Jeszcze w październiku Lech Kaczyński polecał kredyty w złotówkach. "Niski kurs złotówki może być nauczką, żeby brać pożyczki w walucie, jaka obowiązuje w Polsce” - mówił wtedy prezydent. Sam jednak zadłużył się w obcej walucie. I jak twierdzą ekonomiści, zrobił dobrze.

>>>Srawdź, jaki majątek ma prezydent

"Właśnie teraz mamy dobry czas na zaciąganie kredytów we frankach i w euro. Taka decyzja powinna bowiem być zawsze grą na zniżkę. Dlatego kredyty w walutach należy brać po dłuższych wzrostach, kiedy jest wysokie prawdopodobieństwo, że będą taniały” - wyjaśnia Mosz.

Reklama