"Prowadziliśmy 670 postępowań i operacji, to jest ponaddwukrotnie więcej niż rok wcześniej" - podkreślają w raporcie autorzy w swoim raporcie. Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego kierowanego przez Mariusza Kamińskiego interesują się głównie urzędnikami rządowymi i samorządowymi - ich dotyczy ponad jedna trzecia prowadzonych spraw. Spore zainteresowanie CBA budzą też lekarze i pracownicy służby zdrowia - dotyczyło ich 16 proc. śledztw. Biuro antykorupcyjne chętnie pod lupę brało też organy ścigania i wymiar sprawiedliwości.

Reklama

>>>Czy CBA zbierało haki na polityków?

"To podkreśla tezę, że są to ludzie bardzo zdeterminowani, aby tropić korupcję i zbudować dobrą służbę. A warunków nie mają łatwych, bo obniżano im pensje, obcięto budżet, grożono prokuraturą" - wylicza Zbigniew Wassermann, były koordynator służb w rządach PiS. "Jeśli biuro myślało, że będzie krępowane przez rząd Donalda Tuska, to się myliło. Miało przede wszystkim działać praworządnie" - ripostuje Konstanty Miodowicz z PO.

W raporcie znajduje się ranking śledztw, z których dumne jest CBA. Na pierwszym miejscu w kategorii postępowań przeciwko urzędnikom jest sprawa Jacka Karnowskiego, podejrzanego o korupcję prezydenta Sopotu. Drugie miejsce zajmuje samorządowa afera z mieszkaniami w Szczecinie. Na trzecim są podejrzewani o korupcję dyrektorzy Lasów Państwowych z rozdania PiS.

Reklama

Podobna lista obejmuje śledztwa w służbie zdrowia. W ubiegłym roku nie było tak widowiskowych spraw jak zatrzymanie warszawskiego kardiochirurga doktora Mirosława G., które stało się zmorą funkcjonariuszy CBA. Teraz najbardziej spektakularnym wydarzeniem było rozbicie szajki w poznańskim Narodowym Funduszu Zdrowia, która wyłudziła 2 mln zł, oraz zatrzymanie w Pruszkowie dwóch weterynarzy, którzy wzięli 70 tys. zł i 250 tys. zł łapówki za wystawienie świadectw zdrowia zwierząt wysyłanych do Unii bez i przebadania.

Szczególnym polem aktywności CBA była w ubiegłym roku walka z korupcją w piłce nożnej. Agenci biura zatrzymali aż 69 trenerów, działaczy i piłkarzy. Podejrzani usłyszeli ponad pół tysiąca zarzutów.