Puste miejsce przeznaczone w komisji dla Platformy Obywatelskiej pojawiło się po tym, jak jej szeregi opuścili: Paweł Graś oraz Marek Biernacki. Ten pierwszy został rzecznikiem rządu, drugi kieruje komisją śledczą wyjaśniającą okoliczności śmierci Krzysztofa Olewnika.

Reklama

Sam Halicki nie chce niczego potwierdzić. "Nie komentuję, głosowanie w Sejmie w tej sprawie jest jutro" - ucina.

Andrzej Halicki jest parlamentarzystą z niewielkim stażem. Do Sejmu dostał się po raz pierwszy w styczniu 2007 roku. Wcześniej prowadził firmę PR i współpracował z Pawłem Piskorskim, kiedy ten był prezydentem Warszawy. Politycy PO nieoficjalnie twierdzą, że jest on blisko związany z wicepremierem Grzegorzem Schetyną.

"Andrzej w komisji służb? Ale jaja! Przecież to wymaga dyskrecji, a on jest od tego daleki" - tak zareagował Piskorski na informację o nowej funkcji dawnego współpracownika.

Jego zdaniem Halicki nie ma doświadczenia ani wiedzy o tajnych służbach. "Zajmował się biznesem, lobbingiem, a nie służbami. Kryterium musiało być inne, najprawdopodobniej chodziło o posłuszeństwo wobec władz PO i Grzegorza Schetyny" - uważa obecny prezes Stronnictwa Demokratycznego.