Oświadczenie Netzla zostało odczytane w programie TVN "Teraz my". Były prezes PZU pisze, że gdy pełnił tę funkcję, wielokrotnie kontaktował się z nim Jacek Kurski, zwracając się z różnymi propozycjami i prośbami.

Reklama

>>> Były prezes PZU oskarża Jacka Kurskiego

Jedna z tych propozycji dotyczyła operacji finansowej, którą poseł nazywał "księgą (ewangelią) świętego Mateusza". "Propozycja w mojej ocenie nosiła znamiona korupcyjnej. (...) Nie miała nic wspólnego z żadną działalnością charytatywną lub pomocą organizacji kościelnej. (...) Jej celem mogło być doprowadzenie do niekorzystnego rozporządzenia majątkiem na szkodę PZU" - twierdzi Netzel.

Jeszcze wczoraj odpowiedział mu Kurski. Poseł PiS "kategorycznie oświadcza, iż pomówieniem jest jakakolwiek sugestia, iż złożył Netzlowi propozycję korupcyjną". Dodał, że "nie jest przypadkiem, że oprzytomnienie pana Netzla następuje dopiero po około dwóch latach, i to w okresie zgłoszenia mojej kandydatury do europarlamentu".

Reklama

>>> Kurski: PO zawsze sobie radzi z pieniędzmi

Kurski podał też przykłady inicjatyw, z jakimi "w interesie wyborców" zwracał się do prezesa PZU. "Były one spisane na przekazanej Netzlowi przeze mnie osobiście kartce mogącej dzisiaj stanowić dowód w tej sprawie i następnie przypominane mu przeze mnie jako <Ewangelia św. Mateusza> w celu skojarzenia, że realizacja tych oczekiwań ma szlachetny charakter" - podkreśla Kurski.

I na koniec zapowiedział, że "w celu jednoznacznego wyjaśnienia tej sprawy, w przypadku podtrzymania tych fałszywych oskarżeń przez Netzla, w okresie po zarejestrowaniu list wyborczych, skieruję sprawę do sądu w trybie wyborczym, gdyż daje to w polskim systemie prawnym jedyną szybką ścieżkę uzyskania prawomocnego wyroku".