"Niezwykle trudno jest dbać o PR partii, rezydując w Brukseli. Zdalne kreowanie wizerunku wydaje się wręcz niemożliwe" - przekonuje Jabłoński i zastanawia się, dlaczego Michał Kamiński, Adam Bielan, Jacek Kurski uciekają do Brukseli. "Wydaje się, że w czasie kiedy notowania prezydenta czy PiS spadają, oni niczym pretorianie powinni trwać przy tym obozie" - dodaje.
>>>Mieszanka wybuchowa w eurosztabie PiS
Do Brukseli wybiera się też politolog Marek Migalski - o którym co raz głośniej mówi się, że jest czwartym spin doktorem PiS.
Zdaniem Eryka MIstewicza exodus spin doktorów nie stanowi problemu, a Marek Migalski to cenny nabytek dla PiS. "Migalski to superliga polskiej socjologii polityki. Grzechem PiS byłoby niewykorzystanie jego wiedzy i zdolności" - nie pozostawia złudzeń Mistewicz.