Lewica zamierza wykorzystać tę datę do napiętnowania PiS, za którego rządów doszło do samobójstwa byłej posłanki SLD. Blida zastrzeliła się w trakcie jej zatrzymania przez funkcjonariuszy ABW. Prokuratura podejrzewała ją o udział w aferze węglowej. Samobójstwo byłej minister budownictwa wywołało polityczną burzę. W efekcie powołano w Sejmie specjalną komisję śledczą, a prokuratura sprawdza, czy w trakcie zatrzymania doszło do niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW. Jest już pierwszy akt oskarżenia dla Grzegorza S., który kierował akcją w dom Blidów.

Reklama

>>>Pierwszy akt oskarżenia w sprawie Blidy

p

Kamila Wronowska: Dwa lata temu politycy SLD krzyczeli, że pańska żona jest pierwszą ofiarą IV RP. Że cała sprawa to skandal. Czy dziś partyjni koledzy pana żony kontaktują się z panem? Pamiętają?
Henryk Blida*:
Nie. Choć w sobotę przyjadą tu pan Napieralski i pan Zaborowski (szef śląskiego SLD). Złożą wizytę na cmentarzu i zapalą znicz na grobie małżonki.

Reklama

Myśli pan, że robią to szczerze, czy może z pobudek politycznych, wizerunkowych?
W stu procentach to ja nie mogę być pewny intencji. W każdym razie dziękuję każdemu, kto pamięta o rocznicy.

W czwartek była msza święta w intencji pana żony. Byli politycy?
Byli znajomi, krewni, przedstawicieli Izby Budownictwa. Ale polityków to ja nie widziałem.

Od grudnia 2007 r. działa komisja śledcza na czele z Ryszardem Kaliszem z SLD. Obserwuje pan jej pracę?
Tak. Ale niczego się z niej nie dowiedziałem. Bo ci, którzy są przesłuchiwani, albo zasłaniają się tajemnicą państwową, albo nie pamiętają, nie wiedzą. Więc co ja mam o tym sądzić?

Reklama

Co w sprawie śmierci pana żony jest najbardziej tajemnicze?
Dowody, z którymi przyszła do nas ABW, nie dawały jej do tego podstaw. Były zbyt słabe. Więc pytam, dlaczego funkcjonariusze do nas przyszli? Ktoś ich posłał. I mnie interesuje, kto to był.

Funkcjonariusz, który kierował akcją, został niedawno oskarżony o niedopełnienie obowiązków. A miał być przesłuchiwany przez komisję śledczą. Teraz nie będzie musiał zeznawać. Nie dziwi to pana?
O to trzeba pytać prokuraturę. Ale już rok temu było wiadomo, że ten funkcjonariusz usłyszy takie zarzuty. Nie wiem też, dlaczego tylko on został oskarżony. Może tylko dowódca odpowiada, a pozostali, jako podlegli, już nie.

Nie jest pan zły, że sprawa ciągnie się już drugi rok i nic nie zostało wyjaśnione?
Powiem szczerze, że byłem na to przygotowany. I przypuszczam, że ona się jeszcze pociągnie. Może rok, a może i dłużej.

*Henryk Blida, mąż byłej posłanki SLD Barbary Blidy, która zginęła 25 kwietnia 2007 r.