Zakaz bicia dzieci to sztandarowy projekt minister pracy Jolanty Fedak. Zapis znalazł się w projekcie ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, który trafił niedawno do Sejmu. W środę zacznie nad nim pracować specjalna podkomisja.

Reklama

>>> "Ta ustawa ma zrobić z dzieci obywateli"

Posłanki zapowiadają twardo: przepis musi pozostać. "Jestem zdeterminowana, by ta ustawa mocno chroniła dzieci" - mówi nam Magdalena Kochan, która szefuje podkomisji. Posłanka PO chce dopisać do ustawy zakaz zadawania dzieciom "cierpień psychicznych". I zapisać sankcje za złamanie tego prawa.

Posłowie nie szczędzą krytyki. "Trzeba rozwiać wątpliwości, że ten projekt zmierza do nadmiernej ingerencji w wychowywanie dzieci" - mówi poseł PO Ireneusz Raś. A wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski ostrzega: "Musimy uważać, żeby nie było tak jak w Skandynawii, gdzie podczas spraw rozwodowych rodzice masowo donoszą na siebie, że rzekomo bili dzieci". "Trzeba uważać, żeby nie przegiąć, bo nic dobrego z tego nie będzie" - dodaje Kłopotek.

Ustawowy zakaz bicia dzieci próbowano wprowadzić w Polsce już dwukrotnie: w 1996 i 2004 roku. Bez skutku.