"Ponieważ większość Polaków jest przeciwna temu, aby przenosić uroczystości do Krakowa, a nas oskarża się o oto, że kompromitujemy Polskę, proponujemy kompromis. Pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców mogłaby się odbyć otwarta uroczystość patriotyczno-religijna z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego (...). A w Dworze Artusa, na spokojnie, premier mógłby się spotkać z przywódcami państw" - powiedział wiceszef stoczniowej "S" Karol Guzikiewicz.
>>> Rząd ucieka przed związkowcami do Krakowa
Guzikiewicz mówi, że częścią uroczystości patriotyczno-religijnej pod pomnikiem byłaby msza, która "złagodziłaby nastroje" wśród związkowców. "Nasza planowana manifestacja odbyłaby się, ale nie w formie typowej demonstracji z paleniem opon, gwizdami, czy wyzwiskami" - dodaje.
>>> Gdańsk, Kraków. A dlaczego nie Pacanów
Premier Donald Tusk poinformował wczoraj, że polityczna część obchodów 20. rocznicy wyborów z 4 czerwca zostanie przeniesiona z Gdańska do Krakowa. Szef rządu tłumaczył, że nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa zaproszonym gościom.