Janusz Kaczmarek zeznawał dziś przed sejmową komisją śledczą w sprawie nacisków na prokuraturę i służby specjalne w czasach rządów PiS. Po raz kolejny podzielił się z posłami swoimi podejrzeniami wobec Zbigniewa Ziobro.

Reklama

>>>Ziobro dał Lepperowi DNA córki Anety K.?

"Kaczmarek zeznając, zasugerował, że to Ziobro przekazał Lepperowi materiał genetyczny Anety Krawczyk" - powiedział DZIENNIKOWI jeden z posłów z komisji. Dlaczego były minister sprawiedliwości miałby to zrobić?

"Zdaniem Kaczmarka, Ziobro nie chciał rozpadu koalicji PiS-LPR-Samoobrona. Miał swoje plany polityczne, a rozpad koalicji mu w tym przeszkadzał" - relacjonuje zeznania Kaczmarka inny poseł.

Nasz rozmówca dodaje, że Kaczmarek jako dowód na intencje Ziobro zrelacjonował sprawę z wystąpieniem o uchylenie immunitetu Stanisława Łyżwińskiego z Samoobrony za sprawę seksafery.

"Dariusz Barski, który wtedy kierował prokuraturą w Łodzi, powiedział, że w ciągu tyogdnia będzie gotowy wniosek o uchylenie immunitetu Łyżwińskiego. Ale Ziobro kazał to przeciągnąć o miesiąc" - tak nasi rozmówcy relacjonują zeznania Kaczmarka.

Nasi informatorzy przytaczają też anegdotę,którą opowiedział im Kaczmarek: "Mówiło się wtedy, że LPR dostała miejsce w TVP, a <Samoobrona> materiał genetyczny."

Reklama

>>> Lepper: Nie robiłem sobie testu DNA

Po ujawnieniu przez "Gazetę Wyborczą" seksafery prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Na początku Andrzej Lepper odmawiał poddaniu się badaniom DNA i chciał, aby taki wniosek złożyła sama Krawczyk. Później nagle zmienił zdanie i wręcz zażądał od prokuratury takiego testu.

Badania miały potwierdzić lub wykluczyć, czy Lepper jest ojcem najmłodszej córki Anety Krawczyk. W mediach pojawiały się wtedy informacje, że były wicepremier wykonał takie testy na własną rękę. Lepper kategorycznie temu zaprzeczał. "To wciąganie mnie w kolejną aferę" - mówił.