"To był element kampanii wyborczej PiS, które wzięło na nią pieniądze z budżetu państwa. Nie ulega też wątpliwości fakt, że za wizerunek medialny partii Kaczyńskiego odpowiadają firmy PR" - analizuje Zalewski.

Reklama

Jeszcze wczoraj Jarosław Kaczyński podczas uroczystości rocznicowych w Gdańsku wzywał kanclerz Niemiec Angelę Merkel by przeprosiła za odezwę CDU w sprawie przesiedlonych po II wojnie światowej Niemców. "Nadal oczekuje, iż Angela Merkel przeprosi za kontrowersyjne oświadczenie wydane niedawno przez CDU i CSU oraz wstrzyma finansowanie instytucji przesiedleńczych" - mówił prezes PiS.

>>> Prezes PiS: Niech Merkel przeprosi

Kilka dni wcześniej politycy partii Kaczyńskiego porównywali wystąpienie CDU do przemówienia Hitlera z 1939 r. Przekonywali też, że brak reakacji rządu w tej sprawie będzie świadczyło o tym, że Platforma Obywatelska nie jest polską partią.

25 marca CDU/ CSU przyjęły wspólną odezwę przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w której domagali się "międzynarodowego potępienia wypędzeń" Niemców po II wojnie światowej