"O tym, że programu w lipcu nie będzie poinformował mnie Jan Piński (dyrektor Agencji Informacji TVP - red.). Choć zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami miał być, bo w tym miesiącu jest wiele wydarzeń na Wschodzie. Wizyta Baracka Obamy w Moskwie, wizyta Tuska na Ukrainie, czy rosyjskie manewry na Kaukazie. Przypomnę, że rok temu wojskowe ćwiczenia Rosjan zakończyły się atakiem na Gruzję" - wymienia Przełomiec.

Reklama

>>> Frafał chce zwolnić ponad pół tysiąca ludzi

Władze TVP uznały, że program jest za drogi. "Studio Wschód" nadawane było w soboty - rocznie jego produkcja kosztowała około miliona złotych. Tyle co jeden odcinek kasowego serialu czy rewii "Gwiazdy tańczą na lodzie". Co ciekawsze połowa tych kosztów to były pieniądze, które telewizja płaciła sama sobie. "Ośrodek TVP z placu Powstańców płacił ośrodkowi z Woronicza za wynajęcie studia, scenografii. To takie wirtualne pieniądze" - mówi nam osoba z TVP.

Z naszych ustaleń wynika, że nie jest pewne, że po wakacyjnej przerwie program wróci na antenę. A jeżeli tak to z mocno okrojonym budżetem.

"To była by wielka strata. <Studio wschód> było jedynym profesjonalnym programem poświęconym tematyce wschodniej" - mówi DZIENNIKOWI Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pomięci Walk i Męczeństwa i ekspert ds stosunków wschodnich. Nie przekonują go argumenty, że program był za drogi. "Na czym ma zatem polegać zatem misja mediów publicznych?" - pyta.

>>> Dziennikarze protestują przed siedzibą TVP

Według naszych informacji interweniować w tej sparwie zamierza Kancelaria Prezydenta, MSZ oraz posłowie z sejmowej komisji spraw zagranicznych. "Ten temat będzie obiektem zainteresowań ministra Sikorskiego. Wszystko co będzie mógł zrobić, aby program znów pojawił się na antenie na pewno uczyni" - mówi nam Piotr Paszkowski rzecznik MSZ.