Kilka tygodni temu Palikot wymieniał różne sposoby upijania się. "Można upić się na Buddę (znikam) i na Chrystusa (umrę za wszystkich z przepicia)" - pisał lubelski poseł PO.
Odzew polityków PiS był natychmiastowy. "Ta wypowiedź obraziła uczucia religijne wielu Polaków, bo trudno wyobrazić sobie większe obrażenie uczuć religijnych niż lżenie osoby Chrystusa, który dla chrześcijan jest Bogiem, osobą będącą przedmiotem kultu religijnego" - stwierdził Dudziński. I złożył do prokuratury wniosek o wszczęcie śledztwa w tej sprawie.
>>> Znów nie znaleźli bata na Palikota
Kilka dni temu śledczy postępowanie zamknęli, nie dopatrując się w wypowiedzi Palikota nic złego. "Postępowanie umorzono 30 czerwca wobec braku znamion przestępstwa. Prokurator uznał, że nie doszło do obrazy uczuć religijnych" - przyznał Mateusz Martyniuk rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej.
>>> Palikot bezkarny choć pił do prezydenta
Zgodnie z kodeksem karnym, przestępstwo obrazy uczuć religijnych może dotyczyć tylko przedmiotu lub miejsca kultu, jak na przykład kościoła, ołtarza, krzyża, obrazu, a nie podmiotu tych uczuć, czyli Boga.