"Podwyższenie składki na ubezpieczenie zdrowotne pomogło by NFZ przetrwać kryzys" - tak Jacek Paszkiewicz argumentował swoją decyzję. Szef NFZ chciał podnieść składkę o 0,25 proc. Zmiana miała wejść w życie w 2001 r. "Pozwoli to na utrzymanie stanu finansowego na poziomie nie niższym niż dotychczas" - tłumaczył.
>>>Grozi nam podwyższenie składki zdrowotnej
Wszystko wskazuje na to, że o takim łataniu budżetu NFZ Paszkiewicz może już zapomnieć. "To jest pogląd pana prezesa. Nie podzielam tego poglądu" - tak na wieść o planowanych zmianach zareagował Donald Tusk. "Będę od niego oczekiwał i także od pani minister zdrowia, bardzo szybkich wyjaśnień skąd ta wypowiedź" - dodał premier.
Dopytywany przez dziennikarzy oświadczył, że "na pewno nie planuje takiej podwyżki". Według prezesa NFZ ta "niewielka" zmiana przyniosła by dodatkowe 1,5 mld złotych