Na wieść o propozycji RPO poseł PiS zareagował rozbawieniem. "Ciekawy pomysł tylko, że z gatunku niewykonalnych" - śmiał się Marek Suski. "Ale rzeczywiście coś jest na rzeczy. Często niezrównoważeni emocjonalnie ludzie pchają się do polityki" - dodał z zadumą.

Reklama

>>>W parlamencie siedzą chorzy psychicznie

Poseł PiS przypomniał, że swojego czasu sam proponował zatrudnienie w Sejmie psychiatry. "Jak się dobrze zastanowić, to kilku wariatów na Wiejskiej jest. Ale nie mogę powiedzieć kto, bo to od razu oznaczałoby proces" - powiedział DZIENNIKOWI. I dodał: "Oczywiście nie myślę o takich co wpadają z siekierą, ale posłach rozchwianych emocjonalnie".

>>>Schetyna chce zrobić z Kaczyńskiego wariata

Zdaniem Suskiego do polityki często celowo bierze się lekko zakręconych ludzi. "I wcale nie są najgorszymi politykami. Dużo groźniejsi są normalni, ale zdemoralizowani. Jak Łyżwiński (były poseł Samoobrony - red.)" - tłumaczy. Dlaczego? "Bo wariatów można jeszcze zrozumieć" - podsumował.