Metropolita lubelski tym bardziej chciał wyrazić swój ból i współczucie, bo zboczeniec pochodził z jego diecezji i był jego podwładnym. Gdy zawodzą ci, którzy powinni dawać przykład, trzeba nam więcej solidarności ze słabymi i bezbronnymi - napisał arcybiskup w liście.

Zachowanie księdza było szczególnie odrażające. Niespełna trzy lata temu duchowny z plebanii w podlubelskich Trawnikach wielokrotnie skrzywdził 10-letnią dziewczynkę, zmuszając ją do seksu. Co więcej, zboczeniec powtórzył to rok później. Wczoraj przed sądem przyznał się do pedofilii. Dobrowolnie poddał się również karze.