Ta ma związek z dzisiejszym artykułem w "Rzeczpospolitej". Gazeta pisze, że Urbański pod koniec lat 90. był wspólnikiem oskarżonego o korupcję Ryszarda Nawrata, prominentnego działacza SLD. Udziałów w firmie pozbył się w 2001 roku, ale w dalszym ciągu figuruje jako jej prezes w Krajowym Rejestrze Sądowym. O tym, że chce odejść, Urbański powiedział prezydentowi już wczoraj.

Artykuł na dzień przed Kongresem PiSu nie jest przypadkowy- powiedział w "Sygnałach Dnia" rzecznik Kaczyńskiego. Maciej Łopiński dodał, że szef kancelarii prezydenta już 6 lat temu sprzedał swoje udziały w spółce. Przedwczoraj dowiedział się, że nadal jest w KRS jako ich właściciel.

Sam Urbański mówi, że jest niewinny. Czuję się całkowicie niewinny, jednak do całkowitego wyjaśnienia sprawy nie mogę pełnić dotychczasowej funkcji - czytamy m.in. w jego oświadczeniu.

Niedługo przed wrocławskim sądem ruszy proces Nawrata. Polityk Sojuszu został wojewodą dolnośląskim w 2001 roku. Półtora roku później odszedł ze stanowiska, gdy jego nazwisko pojawiło się w jednym z wątków afery PZU Życie.