Prezes PZU Jaromir Netzel chce, żeby sprawę prania brudnych pieniędzy i stawianych mu zarzutów wyjaśnił były szef MSWiA Marek Biernacki. "Wtedy, gdy był on ministrem spraw wewnętrznych i administracji, z całą pewnością były podejmowane przez służbę bezpieczeństwa działania operacyjne" - powiedział Netzel.
Dodał, że wszystkie informacje trafiały wtedy na biurko Marka Biernackiego. "Dlatego uważam, że minister Biernacki powinien ustosunkować się do tej sprawy" - stwierdził prezes PZU.
"To jakieś nieporozumienie. Nigdy nie badałem ani nie widziałem dokumentów w sprawie obecnego szefa PZU"- powiedział portalowi dziennik.pl Marek Biernacki. Dodał, że gdyby nawet jakieś śledztwo było prowadzone w czasie, kiedy on był szefem MSWiA, to dokumenty z racji podziału kompetencji, trafiłyby do koordynatora służb specjalnych Janusza Pałubickiego.
Wszystkim tym jest zaniepokojony premier Kazimierz Marcinkiewicz."Poprosiłem ministra skarbu państwa o wyjaśnienie różnych spraw, różnych zarzutów, które pojawiły się w odniesieniu do powołanego prezesa. Na część spraw uzyskałem już odpowiedź i wynika z nich, że większość z tych zarzutów, które do tej pory się pojawiły, jest chybiona" - powiedział szef rządu. Ale - jak dodał - wszystko jeszcze nie zostało wyjaśnione.
Niedawno "Dziennik", jak i "Rzeczpospolita", podały, iż firma Drob Kartel była podejrzana o to, że posłużyła do prania brudnych pieniędzy. Według informacji "Dziennika", prokuratura sformułowała w tej sprawie akt oskarżenia, ale nie objął on Netzla. Redakcja "Rz" informuje, że działalność Drob Kartelu zakończyła się bankructwem - firma miała długi w wysokości ponad 21 mln zł.
Odwołania Netzla domagają się SLD i SdPl. Szef PO Donald Tusk ocenił we wtorek nominację Netzla na prezesa PZU jako "nadmiernie tajemniczą i nieznajdującą żadnego uzasadnienia, poza tajemniczymi koneksjami". Dodał, że PO oczekuje wyjaśnienia tej nominacji przez premiera i ministra skarbu.
Wyjaśnień w sprawie Netzla domagają się także wicepremier Andrzej Lepper oraz poseł PiS Artur Zawisza.
Służby specjalne zbierały na mnie haki, w czasie gdy szefem MSWiA był Marek Biernacki - twierdzi prezes PZU Jaromir Netzel. Zaapelował nawet na konferencji prasowej, zwracając się do Biernackiego po imieniu, o ujawnienie tych materiałów. Obaj panowie studiowali na tym samym roku i dlatego znają się. "To absolutna nieprawda, nigdy nie dostawałem żadanych materiałów na temat Netzla ani nie zlecałem dochodzenia w tej sprawie"- powiedział portalowi dziennik.pl Marek Biernacki.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama