"Uzasadnienie wyroku przygotowane przez sąd przekonuje mnie" - stwierdził rzecznik interesu publicznego Jerzy Rodzik. To właśnie on oskarżył Zytę Gilowską o to, że skłamała w swoim oświadczeniu lustracyjnym. Przed sądem dowodził, że była zarejestrowana w aktach Służby Bezpieczeństwa jako tajny współpracownik "Beata". I że pomagała rozpracować lubelskie środowisko naukowe.
A skoro odpuszcza rzecznik, odpuszcza też adwokat Gilowskiej Piotr Kruszyński. "Nie będę zaskarżał wyroku lustracyjnego" - powiedział obrońca.