Dokumenty, które znaleziono w archiwach IPN, według informatorów tygodnika, nie zawierają materiałów, które mogłyby obciążać płockiego biskupa. Ale duchowny chciał uniknąć niezdrowej atmosfery, jaka mogłaby wyniknąć po jego nominacji.
Zamieszanie wokół następcy prymasa trwa już tak długo, że kardynał Glemp musi pełnić tę funkcję, choć już powinien odejść. Papież Benedykt XVI odrzucił już kilka list kandydatów. Teraz ma wyznaczyć następcę prymasa po powrocie z Turcji - pod koniec listopada.