W przesyłce były trzy pociski - jeden do pistoletu maszynowego kałasznikow, jeden do kbks-u i jeden do pistoletu P64, służbowej broni w policji i wojsku. Do tego kartka. Kapitan Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik Biura Ochrony Rządu, potwierdza te informacje, ale nie chce zdradzać więcej na ten temat.

Reklama

Sprawę potraktowano bardzo poważnie. "Pogróżki są rzeczą częstą, ale w tym wypadku ich autor co najmniej posiada ostrą amunicję. Takich sygnałów nie można lekceważyć" - powiedzieli w BOR "Gazecie Wyborczej", która ujawniła sprawę. Biuro zwróciło się do policji i ABW z prośbą o szczególnie uważne rozpoznanie osób i środowisk podejrzewanych o skłonności do aktów terroryzmu politycznego.

BOR wzmógł ochronę premiera. Przydzielono ją także Jadwidze Kaczyńskiej.

Przesyłka zaadresowana na Jarosława Kaczyńskiego dotarła do kancelarii premiera pod koniec ubiegłego tygodnia.