To pierwsze przesłuchanie Aleksandra Kwaśniewskiego w związku z "aferą paliwową". Oskarżyciele pytali byłą głowę państwa o to, czy zna Sławomira M. Co odpowiedział były prezydent? Tego prokuratorzy nie chcą zdradzić.
Sławomira M. zatrzymali oficerowie Centralnego Biura śledczego w ubiegłym roku. Od prokuratury usłyszał zarzut oszustwa. Miał wyłudzić ok. miliona złotych od baronów paliwowych, obiecując załatwienie szeregu spraw - m.in. dostępu do składników paliw płynnych, zakupu atrakcyjnych nieruchomości czy kontraktów w sektorze paliwowym
Sławomir powoływał się na swoje koneksje. Wykorzystał fakt, że jego brat Leszek Miller szefował SLD, a później rządowi. Potencjalnym "klientom" mówił też, że zna się z Aleksandrem Kwaśniewskim. Potwierdzają to w swoich zeznaniach aferzyści.
Krakowska prokuratura zajmuje się największym w kraju śledztwem w sprawie nielegalnego obrotu paliwami. Do tej pory kilkaset osób usłyszało zarzuty, a do sądu wpłynęło już kilka aktów oskarżenia przeciw prawie stu osobom.