Na prowadzenie swoich biur posłowie dostają ok. 146 tys. zł na cztery lata. Ale niewielu z nich mieści się w tej kwocie podczas sprawowania mandatu. Minęło zaledwie 14 miesięcy obecnej kadencji a poseł Ligi Polskich Rodzin Wojciech Wierzejski wydał już 180 tys. zł! I jak wynika z sejmowego sprawozdania z wykorzystania publicznych pieniędzy przez posłów, Wierzejski jest najbardziej rozrzutny.
Na co wydaje tą górę pieniędzy? Głównie na zapłacenie czynszów za kilka swoich biur m.in. Warszawie, Braniewie, Inowrocławiu i Zamościu.
Daleko mu do Przemysława Gosiewskiego. Poseł Prawa i Sprawiedliwości wydał na swoje biuro tylko 54 tys. zł - i jest najoszczędniejszym parlamentarzystą.
Wśród posłów są też i tacy, którzy upodobali sobie podróże na nasz koszt. W tej niechlubnej kategorii przodują: Adam Lipiński (PiS) i Danuta Hojarska (Samoobrona). Przejeździli już ok. 30 tys. zł z kieszeni podatnika.
Wiadomo też, u których posłów najlepiej się zatrudnić. Najwięcej płaci: były piłkarz - teraz poseł Platformy Obywatelskiej - Roman Kosecki. Wydał na swoich pracowników ok. 93 tys. zł. Warto też pracować dla premiera Jarosława Kaczyńskiego - 81 tys. zł.