Dzisiejszy wpis Janusza Palikota na blogu w Onet.pl jest krótki, ale bardzo dosadny. Nosi tytuł "Gosiewski żyje".

Potępiany przez polityków z prawa i lewa, a przede wszystkim z własnej partii, poseł PO nic sobie z tego nie robi. Postanowił skomentować wniosek o ekshumację zwłok Przemysława Gosiewskiego, jednego z najbliższych współpracowników Jarosława Kaczyńskiego. Gosiewski zginął w katastrofie tupolewa koło Smoleńska.

Reklama

Jednak Palikot pisze: "Widziano go na peronie we Włoszczowej, jak zmagał się z Ruskimi, ale dał radę. Trzeba ekshumacji wszystkich zwłok, bo być może Rosjanie je porwali i dziś przetrzymują na granicach dawnego imperium. Tak, jesteśmy szaleni. Jesteśmy wariatami – to Nasze Życie".

Wniosek w sprawie ekshumacji złożył w prokuraturze pełnomocnik bliskich zmarłego posła. Rafał Rogalski tłumaczył, że decyzja została podjęta, bo strona rosyjska do tej pory nie przekazała rodzinie protokołu z sekcji zwłok.