Podczas środowego posiedzenia komisji Beata Kempa przedstawiła całą listę zarzutów pod adresem Sekuły i przygotowanego przez niego projektu raportu, oceniając, że jest on "niebywale słaby merytorycznie", "byle jaki", i "dociśnięty kolanem".

Zgodnie z ustawą o komisji śledczej to właśnie przewodniczący przygotowuje i przedstawia projekt sprawozdania z sejmowego śledztwa. Posłowie natomiast mogą składać do niego poprawki. Ostateczna wersja przyjmowana jest zwykłą większością głosów w drodze uchwały Sejmu.

Sekuła w projekcie raportu z prac komisji uznał, że w sprawie tzw. afery hazardowej nie ma podstaw do zawiadomienia prokuratury, choć ocenił, że Zbigniew Chlebowski łamał standardy poselskie i - jak napisał - komisja "nie daje wiary" słowom Mirosława Drzewieckiego.

Reklama

W propozycji raportu Sekuła napisał także, że źródłem "przecieku", który ostrzegł biznesmenów o prowadzonych wobec nich działaniach operacyjnych było samo CBA, a nie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów. "Zaprezentowana przed Komisją przez Mariusza Kamińskiego (b. szefa CBA) teoria +przecieku+ nie została poparta żadną konkretną wiedzą, faktami lub materiałem dowodowym" - czytamy w projekcie.

Dyskusja nad nowym projektem ma być kontynuowana 30 lipca i Sekuła nie wyklucza, że właśnie na tym posiedzeniu dojdzie także do głosowania nad nim.



Reklama

Problem w tym, że Beata Kempa (PiS) zapowiedziała w piątek, że jej i innego śledczego z PiS Andrzeja Dery nie będzie tego dnia na posiedzeniu, gdyż udają się na urlop. Już w środę Kempa prosiła szefa komisji o urlop, a gdy odmówił - mówiąc do niej "do roboty" - rozpłakała się podczas posiedzenia komisji. Teraz posłanka poinformowała Sekułę, że zgodę na urlop otrzymała od wicemarszałek Sejmu Ewy Kierzkowskiej (PSL).

Sekuła nie zamierza jednak zmieniać terminu kolejnego posiedzenia komisji. Jak dodał, mimo nieobecności dwóch posłów PiS komisja będzie miała nadal kworum i wszystkie decyzje, które podejmie będą ważne.

"To jest państwa decyzja i wola. Przykro mi, że w końcowej fazie pracy komisji przedkładacie urlop nad prace komisji" - stwierdził. Kempa powiedziała wówczas, że potrzebuje tego urlopu między innymi po to, by odpocząć właśnie od Sekuły.

Podczas, gdy Sekuła odnosił się do zarzutów, które postawiła mu Kempa, posłanka - nie czekając aż skończy mówić - opuściła salę, w której odbywało się posiedzenie komisji.

Posłanka zapowiedziała ponadto wcześniej, że podczas następnego posiedzenia Sejmu, które odbędzie się w sierpniu do Komisji Regulaminowej i Spraw Poselskich złoży wniosek w sprawie złej organizacji prac komisji przez Sekułę. W czwartek z kolei Kempa zwróciła się do Komisji Etyki Poselskiej, aby ta zajęła się zachowaniem Sekuły.