Poseł pisze na blogu w Onet.pl, że dostał na poniedziałek wezwanie do Centralnego Biura Śledczego. Niby od niechcenia łączy to zaproszenie ze zbliżającym się kongresem ugrupowania, które powołuje do życia.
"Dostałem zaproszenie do CBA. Enigmatyczne. Nie wiadomo w jakiej sprawie. Idę z adwokatem w poniedziałek. W zasadzie bym tego nie kojarzył z faktem, iż za dwa tygodnie jest kongres RPP, ale!" - pisze Palikot.
Dalej parlamentarzysta PO wymienia podobne - jego zdaniem - wcześniejsze przypadki. Sugeruje, że wejście ABW do Polmosu Lublin 6 i 7 kwietnia było związane z zaplanowanymi pierwotnie na 17 kwietnia wyborami szefa PO na Lubelszczyźnie, w których startował.
Do takich wydarzeń zalicza też komunikat suwalskiej prokuratury, opublikowany 10 kwietnia wzywający PO do wpłacenia pieniędzy na konto Państwowej Komisji Wyborczej kwot przekazanych partii przez tak zwane słupy Palikota. Poseł skarży się, że to precedens i że śledczy przedłużają postępowanie.
Przy tej okazji Janusz Palikot atakuje też obecnego marszałka Sejmu: "O przeniesieniu postępowania, a więc o jego nie umorzeniu zdecydował prokurator Zaleski - kolega Grzegorza Schetyny. Swoją drogą czas już chyba ograniczyć dowolność prokuratury w przedłużaniu postępowań".
Palikot daje do zrozumienia, że nikt mu nie przeszkodzi w działalności politycznej i Kończy triumfująco: "Niestety wygrałem i jestem szefem Regionu".