Według ustaleń CBA Sosnowski złamał ustawę o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne, bo jako wicemarszałek zasiadał jednocześnie w komisji rewizyjnej spółdzielni Eko-Tucz w Radzyniu Podlaskim. W związku z tym CBA skierowało do sejmiku wniosek o odwołanie Sosnowskiego.
W reakcji Sosnowski zrezygnował z udziału w komisji rewizyjnej spółdzielni Eko-Tucz; złożył też rezygnację z funkcji wicemarszałka.
W poniedziałek lubelski sejmik odwołał Sosnowskiego i na tej samej sesji, na wniosek marszałka województwa Krzysztofa Hetmana, ponownie powołał go na to samo stanowisko. Za ponownym powołaniem Sosnowskiego głosowało 18 radnych, 14 wstrzymało się od głosu, nikt nie był przeciw. Przed głosowaniem nie było dyskusji.
Hetman w rozmowie z dziennikarzami po głosowaniu, pytany czy ponowne powołanie Sosnowskiego nie jest obejściem prawa, zaprzeczył. "Ustały przyczyny, które powodowały, że Sławomir Sosnowski nie może pełnić funkcji wicemarszałka województwa lubelskiego" - argumentował.
"Zapisy tego prawa nie są doskonałe i trzeba podkreślić, że nie było tu żadnego konfliktu interesów, nie doszło do żadnej korupcji ani do sprzeniewierzenia się jakimkolwiek zasadom. Była tylko i wyłącznie czysta pomyłka ludzka" - dodał Hetman.
Występując o ponowny wybór Sosnowskiego Hetman powiedział, że rozumie "groteskowość sytuacji", ale nie widzi powodów, które byłyby przeciwko jego rekomendowaniu. Podkreślił, że wicemarszałek, który był członkiem zarządu województwa już w poprzedniej kadencji, od 2006 r. ujawniał fakt zasiadania w komisji rewizyjnej spółdzielni w swoich oświadczeniach majątkowych i nikt wcześniej nie zwrócił uwagi, że jest to niezgodne z prawem. Sosnowski nie pobierał ponadto wynagrodzenia ze spółdzielni Eko-Tucz.
Hetman ocenił też, że karą dla Sosnowskiego jest zamieszanie wokół jego osoby i wstyd, jaki temu towarzyszył.
Sosnowski powiedział natomiast, że zgadza się z ustaleniami CBA i przyjmuje na siebie winę za nieznajomość prawa. Tłumaczył, że prowadzi gospodarstwo rolne specjalizujące się w hodowli trzody chlewnej i wraz z innymi rolnikami w 2005 r. założył grupę producencką w formie spółdzielni. Funkcję członka komisji rewizyjnej pełnił społecznie, a spółdzielnia nigdy nie starała się o pieniądze z projektów europejskich, którymi zarządza samorząd województwa.
Sosnowski poinformował też, że według prawników, w związku z odwołaniem, należy mu się odprawa pieniężna w wysokości jednomiesięcznych poborów, czyli 8,5 tys. zł netto. Zapewnił, że gdy otrzyma te pieniądze, to przekaże je na rzecz Hospicjum im. Małego Księcia w Lublinie.