"Wierzę, że Polacy wykazują wielką, historyczną mądrość, że wskazują na tych, którzy chcą budować mosty, szkoły, szpitale, centra rozwoju cywilizacyjnego, boiska, a nie chcą wskazywać tych, którzy nawet nie potrafią zbudować swojej partii, opozycji, kiedy w niej są" - mówił Tusk w Warszawie.

Reklama

Podkreślił, że wierzy w sukces PO w wyborach samorządowych, bo wierzy w sens przesłania: "budujmy, a nie rujnujmy".

"Czy to jest mało ważny powód - dać Polakom po dziesiątkach lat tak trudnej historii poczucie bezpieczeństwa, poczucie sensu? To jest mało - dać pozytywną energię, wiarę w to, że Polska może być najnormalniejszym, najbezpieczniejszym skrawkiem na ziemi?" - pytał Tusk.

"Czy to jest błahy powód, że Polacy odwracają się od jednych polityków i zwracają się z nadzieją do innych, szukając bezpieczeństwa i możliwości budowania?" - dodał szef rządu.

"Dlaczego zdecydowaliśmy się powiedzieć Polakom przed wyborami samorządowymi, czyli w bardzo ważnym momencie politycznego kalendarza, że interesuje nas budowanie, a nie polityczne spory? Dlaczego mówimy coś, co niektórych dziwi, +budujmy wiadukty, szpitale szkoły z dala od polityki+?" - pytał podczas konwencji Tusk.

Wyjaśnił, że obecnie "niektórzy rozumieją politykę jako nieustającą kłótnię". "Jako rujnowane tego, co inni cierpliwie budują. Dla nas prawdziwa, ta najprawdziwsza polityka to jest to, co wspólnie z Polakami budujemy" - mówił premier.