66-latek został zatrzymany na legnickim dworcu około godziny 10 rano. Miał w kieszeni m.in. żyletkę i kamień.
Policję zaalarmowały pracownice biura poselskiego Adama Lipińskiego. Poinformowały, że w poniedziałek odwiedził je podejrzany mężczyzna. 66-latek chciał rozmawiać z pracownikiem płci męskiej. Gdy dowiedział się, że w biurze są same kobiety, odszedł. We wtorek wrócił i domagał się rozmowy z posłem Lipińskim lub dyrektorem biura. Żadnego jednak nie było. Zaczął grozić, że jeśli ich spotka, to "któryś z nich skończy na wózku inwalidzkim".
Wstępne ustalenia mówią, że mężczyzna mieszka w Legnicy. Nie wiadomo, czy był wcześniej karany. Za groźby karalne grozi do dwóch lat więzienia.