"Rozmawiamy w czasie, kiedy to innych znoszą z ringu, a ja stoję na dwóch nogach, ale karta zawsze może się odwrócić" - mówi Tusk w wywiadzie dla tygodnika. I stwierdza, że "nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni": "Na razie źle mnie trafiają" - twierdzi premier.

Reklama

Donald Tusk twierdzi, że nie wierzy w to, że polityka w Polsce opiera się na dwóch politykach - nim i Jarosławie Kaczyńskim. Jak "nie będzie Jarosława, będzie ktoś inny" - mówi. Duże poparcie dla Platformy Obywatelskiej świadczy raczej o tym, że większość społeczeństwa, "ta raczej umiarkowana, liberalna i mieszczańska", znalazła odpowiadającą im skuteczną partię.

Tusk wypowiada się też na temat kultury. Twierdzi, że rozumie, iż ludzi z talentami rodzi się niewielu i że nie powinno się zostawiać ich "na pastwę rynku". Ale trzeba pogodzić się z tym, że pieniędzy nie będzie na wszystko, jednak w miarę możliwości "należy dawać ich coraz więcej i starać się stworzyć system, dzięki któremu środki publiczne będą płynąć w stronę rzeczywistych talentów".