"Ja jestem przeciwnikiem, aby mieszać Sejm do tego śledztwa. Ja jestem osobą, która chce jak najszybciej wiedzieć co się wydarzyło, że tak ważne osoby w państwie, również moje koleżanki i mój kolega, zginęli w tej katastrofie - ale nie używam polskiego parlamentu do uprawiania polityki" - mówił Napieralski w Radiu ZET.
Szef Sojuszu Lewicy Demokratycznej naciskany przez Monikę Olejnik, czy SLD podniesie ręce przeciw uchwale, odpowiedział: "Mamy inne możliwości rozmowy z ministrami i panem premierem i je wykorzystujemy w sposób niewidowiskowy".
Napieralski postawił też zarzuty pod adresem rządu Donalda Tuska: "Mamy wiele wątpliwości do informowania przez polski rząd o tym, jakie są postępy w śledztwie. Mamy wątpliwości, czy relacje z Rosją są dobre i czy dobrze wykorzystujemy naszą pozycję. Ale ja boję się agresywnego wykorzystania tragedii smoleńskiej do polityki,
dlatego że otwieramy co chwila rany".
Ale x , czytałem twoje kryminały ale nie wiedziałem ze piszeszbajki. Na szczęscie dzieci ( nie mówiąc już o dorosłych ) już w takie bajki nie wierzą.
Niech ludzie którzy zostali powołani do wyjaśnienia sprawy kończą pracę bez nieustannych, dodatkowych politycznych nacisków!!!
Toż to był by nietakt w stosunku do najwierniejszego przyjaciela czerwonych mafiozów z lat POwojennych