Łaszkiewicz podkreślił w piątkowej rozmowie z PAP, że Komorowski skierował do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją kilku artykułów, a nie całą ustawę o racjonalizacji zatrudnienia. Dodał, że do prezydenta "z różnych kierunków napływały informacje o niekonstytucyjnym charakterze tej ustawy".

Reklama

"Więc biorąc pod uwagę, że prezydent RP, zgodnie z art. 126 konstytucji, czuwa nad jej przestrzeganiem, jest to jeden z jego podstawowych obowiązków, to jeżeli miał takie informacje, nie mógł ich zlekceważyć" - zaznaczył minister.

Zwrócił też uwagę, że "na żadnym etapie procesu legislacyjnego nie było ekspertyz, co do zgodności projektu (tej ustawy) z konstytucją i tym projektem nie zajmowała się też Rada Legislacyjna (przy premierze)".

Łaszkiewicz dodał, że prezydent zasięgnął opinii znanych ekspertów prawa konstytucyjnego i finansowego, którzy "jednoznacznie mówili, że jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że kilka artykułów tej ustawy może być niezgodnych z konstytucją, a niektórzy wręcz twierdzili, że cała ustawa jest niezgodna z konstytucją".

"Prezydent nie mógł postąpić inaczej" - podkreślił minister.

Jak dodał, także inne podmioty, po wejściu w życie tej ustawy, mogłyby wystąpić do TK o zbadanie jej zgodności z konstytucją. Łaszkiewicz podkreślił, że jeśli by się okazało, że rozwiązania zaproponowane przez ustawę są niekonstytucyjne, to wszyscy zwolnieni na jej mocy mogliby wystąpić przeciwko Skarbowi Państwa z powództwem do sądu i wielu z nich mogłoby wygrać te sprawy, co byłoby "bardzo poważnym obciążeniem dla budżetu".



Reklama

Minister zaznaczył, że prezydent zwrócił się o zbadanie przez TK, czy ustawa nie narusza zasady pewności prawa, czyli bezpieczeństwa prawnego. "Obywatel powinien mieć prawo przewidywania konsekwencji swoich zachowań i zdarzeń na gruncie obowiązującego prawa. I arbitralne odbieranie mu tego może powodować utratę zaufania do państwa i prawa, to jest kwestia art. 2 konstytucji" - zauważył.

Dodał, że także przepisy o służbie cywilnej mają swoje umocowanie w konstytucji, w art. 153, i ustawodawca nie może naruszać, nawet tylko w jakimś określonym czasie, zasad funkcjonowania tej służby.

"Ja chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że to nie znaczy, że prezydent jest przeciwko likwidacji przerostów administracyjnych, przeciwnie prezydent uznaje, że to jest bardzo istotna sprawa" - podkreślił Łaszkiewicz. Jego zdaniem, z tej powodu Komorowski skierował do TK wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją tylko kilku artykułów ustawy.

Minister zwrócił uwagę, że prezydent ograniczył zatrudnienie w swojej kancelarii o 7 proc. i zapowiedział, że o następne 7 proc. będzie jeszcze zmniejszona liczba etatów. "Padające zarzuty, że prezydent chce utrzymywać biurokrację są absurdalne. Konstytucja nakazuje prezydentowi czuwanie nad jej przestrzeganiem i musi to zrobić" - powiedział Łaszkiewicz.