Komisja Etyki Poselskiej nie będzie rozpatrywać wniosków klubów PO i PiS, które trafiły do niej po sejmowej debacie na temat działań rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej - poinformowała w środę szefowa komisji Elżbieta Witek (PiS).
Po debacie na temat działań rządu w sprawie katastrofy smoleńskiej klub PO wnioskował o ukaranie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, Beaty Kempy, Antoniego Macierewicza i Krzysztofa Sońty. Klub PiS wnosił natomiast, aby ukarać premiera Donalda Tuska, wicemarszałka Sejmu Stefana Niesiołowskiego i Adama Szejnfelda.
Witek powiedziała w środę dziennikarzom, że wnioski, które wpłynęły z klubów PO i PiS "dotyczyły jednej kwestii - Smoleńska". "Każdy z nas ma swoją wrażliwość. Rozumiemy emocje, jakie sprawa smoleńska wywołuje i będzie takie emocje wywoływała jeszcze długo" - podkreśliła.
W ocenie Witek, debata, która odbyła się w Sejmie pod koniec stycznia, "nie służyła temu, aby emocje trzymać na wodzy". "I jedna i druga strona czuła się sprowokowana i że ma prawo powiedzieć co myśli mocniejszym językiem" - dodała szefowa komisji. Jak zaznaczyła, nie można też opozycji "zamykać ust i nie pozwalać powiedzieć tego, co odczuwa i co myśli".
Dlatego - jak poinformowała Witek - komisja zdecydowała, że ani wnioski PO, ani PiS nie będą rozpatrywane. "Ta sprawa nie powinna stanąć na normalnym posiedzeniu komisji i być analizowana jak wszystkie inne" - powiedziała szefowa komisji.
Posłanka PiS zapowiedziała jednocześnie, że komisja będzie pracować nad apelem, który "zwróci uwagę wszystkim parlamentarzystom, by starali się zapanować nad emocjami i starali się posługiwać językiem faktów a nie insynuacji". Jak dodała, komisja chce na ten temat porozmawiać też z marszałkiem Sejmu Grzegorzem Schetyną.
"Warto by było się pochylić nad tym, czy wnioski były zasadne a nie tak odrzucić" - tak do decyzji Komisji Etyki odniósł się szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz.
Natomiast zdaniem rzecznika PiS Adama Hofmana "w tej sytuacji to rozważna decyzja". "Komisja potraktowała wszystkie wnioski tak samo, uznając, że Sejm jest miejscem, w którym mogą paść czasem różne słowa" - powiedział PAP Hofman.
Dodał zarazem, że PiS zapewne zwróci się o ukaranie Szejnfelda do sądu. Według PiS, poseł PO w programie "Polityka przy kawie" TVP1 powiedział: "Mi jest smutno i państwa żal. Jarosław Kaczyński, co by o nim nie sądzić, w końcu były premier Polski, niedoszły prezydent, marionetka, moim zdaniem, marionetka w rękach Putina, w rękach Rosji, w rękach służb rosyjskich, Prawo i Sprawiedliwość".
"Ta wypowiedź nie padła w Sejmie, a w mediach. Było to ostre minięcie się z prawdą" - powiedział Hofman.