Dziennikarz i fotoreporter "Naszego Dziennika" zostali zatrzymani pod Moskwą - poinformowała w poniedziałek gazeta. Piotr Falkowski i Marek Borawski pracowali nad materiałem o rosyjskim śledztwie ws. katastrofy smoleńskiej. Zatrzymało ich FSB - pisze "Nasz Dziennik". Polaków wypuszczono po 5 godzinach.

Reklama

"Zwróciłem się do ministra Sikorskiego z pytaniem, dlaczego do dzisiaj nie zareagował w żaden sposób na skandaliczne działanie służb bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej wobec polskich dziennikarzy" - powiedział Macierewicz podczas konferencji prasowej w Sejmie. Poinformował, że pismo w tej sprawie wysłał m.in. do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i Centrum Monitoringu Wolności Prasy.

W trakcie konferencji wyraził zdziwienie, że polscy prokuratorzy przebywający obecnie w Moskwie nie będą przesłuchiwać nikogo z ośrodka o kryptonimie "Logika", z którym smoleńska wieża konsultowała naprowadzanie Tu-154M 10 kwietnia 2010 roku.

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział PAP, że w sprawie zatrzymania dziennikarzy "ND" ministerstwo bardzo chciało pomóc. "Ale ubolewamy, że MSZ dowiaduje się o tym zdarzeniu z prasy" - zaznaczył.

Reklama

Jak podkreślił Bosacki, interwencja konsula RP w Moskwie możliwa jest wyłącznie na wniosek polskiego obywatela. "A tymczasem do dziś do konsula w Moskwie nie wpłynęła żadna informacja o zatrzymaniu dziennikarza w sobotę lub w niedzielę w Moskwie lub pod Moskwą" - dodał.

Według rzecznika MSZ, dziennikarze gazety zostali ponownie zatrzymani na lotnisku, "jednak tym razem zawiadomili konsula i po jego interwencji zostali zwolnieni.



Reklama

Bosacki dodał też, że "na tę chwilę do MSZ nie wpłynęło żadne pismo podpisane przez Antoniego Macierewicza".

Macierewicz potwierdził informację PAP z poniedziałku, że wraz z b. szefową MSZ Anną Fotygą ponownie uda się do USA szukać wsparcia dla inicjatywy powołania międzynarodowej komisji do zbadania katastrofy smoleńskiej. "Wizyta jest przygotowywana. Czy nastąpi w ciągu dwóch tygodni, tygodnia, czy miesiąca tego nie wiem. To zależy od rozmów, jakie prowadzimy z senatorami i kongresmenami" - powiedział.