Szczególnym zadaniem instytucji byłoby badanie wykorzystywania przez służby podsłuchów, sprawdzanie billingów oraz sposobów przechowywania uzyskanych w ten sposób danych. "Z zapytaniami do tej instytucji mogłyby się zgłaszać zarówno instytucje państwowe, jak i obywatele" - tłumaczył wczoraj minister Cichocki.
Pomysł jest na razie we wstępnej fazie, nie ma jeszcze projektu ustawy. Zdaniem Cichockiego nowy organ powinien być wybierany przez parlament. Zakaz zasiadania w nim mają mieć politycy, np. posłowie. Minister przyznał jednak, że największą przeszkodą w powołaniu i prawidłowym funkcjonowaniu takiej instytucji będzie znalezienie odpowiednich ludzi – profesjonalistów, którzy są w stanie kontrolować oficerów wywiadu czy kontrwywiadu. "Takie zadania są w stanie wykonywać jedynie ludzie mający doświadczenie w służbach, prokuraturze lub sądownictwie" - przyznaje Cichocki.
Jednak jednocześnie osoby te nie powinny być uwikłane w bieżącą politykę. A z tym – jak dodaje minister – będzie już trudniej.Aby zapewnić nowej instytucji niezależność, jej członkowie mieliby być wybierani na kadencje. Najlepiej jeśli część z nich byłaby wymieniana co trzy lata. Miałoby to być gwarancją na to, że nie wszyscy byliby powoływani przez jedną opcję. Zagadką jest jednak, kiedy instytucja miałaby być powołana. Z powodu generowania nowych kosztów przeciwny jej utworzeniu jest minister finansów.