Posłowie PO, PSL i PJN, krytycznie oceniają propozycję PiS. SLD ma określić swe stanowisko w sprawie propozycji zmian dotyczących OFE - zarówno rządowych, jak i PiS - we wtorek.

Reklama

Projekt PiS zakłada, że każdy wchodzący na rynek pracy będzie mógł zdecydować czy powierzyć część pieniędzy OFE, czy przekazać pieniądze do ZUS i liczyć na wyższą emeryturę z I filaru. Dodatkowo ubezpieczony będzie mógł określić, jaką część składki ZUS odprowadzi do OFE; na poziomie 2 proc, 3 proc., 4 proc., 5 proc., 6 proc., albo 7,3 proc.

Według projektu podobną decyzję będą mogli podjąć wszyscy ubezpieczeni, którzy zawarli umowy z OFE, a więc wszyscy ubezpieczenie urodzeni po 1968, oraz ubezpieczeni urodzeni w latach 1949-68, którzy w 1999 roku wybrali OFE; decyzję będzie można zmieniać nie częściej niż na dwa lata.

"Wyszliśmy z założenia, że każdy obywatel powinien mieć wybór, czy chce mieć wypłacaną emeryturę z ZUS, bezpieczną stabilną i otrzymywaną od państwa, czy z OFE. Oczywiście po zasięgnięciu odpowiedniej i rzetelnej informacji. Z kolei, jeśli ktoś chce oszczędzać na emeryturę w OFE, bardziej agresywnie, to też ma wybór. Wówczas jego środki inwestowane są na giełdzie papierów wartościowych, co wiąże się z ryzykiem - powiedziała PAP posłanka PiS Małgorzata Sadurska, która ma prezentować w Sejmie projekt.

Zaznaczyła, że projekt PiS daje też możliwość zmiany - co dwa lata - OFE na ZUS. "To jest czas, kiedy można prześledzić analizy funduszy emerytalnych, zbadać rynki, na których inwestują" - mówiła Sadurska. Podkreśliła, że ważną kwestią proponowaną przez PiS jest zniesienie instytucji losowania OFE. "Teraz, jeśli ktoś nie wybierze funduszu, to następuje losowanie, do jakiego funduszu zostanie przyłączony. Chcemy znieść tę instytucję i dać każdemu obywatelowi wybór" - podkreśliła Sadurska.

Zdaniem posłanki, projekt PiS jest lepszy od rządowego, ponieważ został stworzony "dla emerytów", a projekt rządowy został napisany - według niej - głównie po to, aby nie powiększyć deficytu budżetowego. Sadurska przyznała, że propozycje PiS nie rozwiązują wszystkich problemów. "Powinniśmy tworzyć warunki dla młodych ludzi, w wieku produkcyjnym, aby nie wyjeżdżali za granicę, ponieważ demografia w wypłacie emerytur jest bardzo ważna" - podkreśliła posłanka PiS.

Natomiast zdaniem posła PO Andrzeja Halickiego, "propozycje PiS to żadne propozycje". "Jest pewne, że w obecnym stanie nie możemy zostawić systemu emerytalnego. Dlatego rząd wprowadzi pewne zmiany w OFE, gdzie emeryci będą mieli gwarancję świadczeń emerytalnych" - powiedział Halicki PAP.

Reklama

Również PSL nie poprze propozycji PiS. Szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski powiedział PAP odnosząc się do projektu PiS, że "byłby to koniec systemu emerytalnego, który m.in. tworzyliśmy w 1999 roku". "W ustawie był zapis, że po kilku latach nastąpi weryfikacja tego systemu. Byliśmy przecież pionierami wprowadzając takie zasady. Aktualnie rząd zweryfikował ten system i doszliśmy do kompromisu. Poprzemy projekt rządowy, a nie PiS" - oświadczył szef klubu PSL.



Projektu PiS nie akceptuje też klub PJN. "Uważamy, że to jest zły projekt, ponieważ nie odciąża budżetu państwa. Ideą OFE było odciążenie budżetu oraz mobilizowanie Polaków, aby pracowali legalnie i pomnażali pieniądze przekazywane na emerytury" - powiedział PAP rzecznik klubu PJN Lucjan Karasiewicz.

Według niego, "OFE w obecnym kształcie są dobrym rozwiązaniem, jednak trzeba je zmodyfikować, rozszerzyć możliwość tworzenia kont OFE". "Np. banki powinny mieć możliwość tworzenia funduszy, co zwiększyłoby konkurencję i obniżyłoby opłaty i efektywność OFE" - uważa poseł PJN.

Natomiast SLD - jak powiedział w piątek PAP rzecznik prasowy SLD Tomasz po piątkowym roboczym spotkaniu klubu Sojuszu z Zarządem Krajowym partii - podejmie stanowisko w sprawie zmian w OFE - także w sprawie propozycji PiS - we wtorek.

Z kolei rządowy projektu zmian w OFE zakłada, że składka przekazywana z ZUS do OFE zostanie zmniejszona z 7,3 proc. do 2,3 proc., a potem będzie wzrastać, by w 2017 r. osiągnąć 3,5 proc. Pieniądze, które zamiast trafić do OFE, pozostaną w ZUS, pójdą na specjalne indywidualne subkonta. Według propozycji rządu zasady dziedziczenia pieniędzy na subkontach w ZUS będą takie same, jak w OFE. Środki te będą też waloryzowane o wskaźnik wzrostu gospodarczego z ostatnich pięciu lat i inflacji. Rząd chce, by zmiany weszły w życie od 1 maja