" Takich kłamstw pod jakimi Tusk podpisał się w "Gazecie Wyborczej" nawet Kaczyński nie byłby w stanie urodzić, a uchodzi on w Polsce za największego Pinokia. Tusk przebił Kaczyńskiego i jest Pinokiem z jeszcze dłuższym nosem" - mówi Onetowi Janusz Palikot. Według kontrowersyjnego polityka to, czym chwali się premier, to w większości postulaty, które on sam zgłosił. "Z około 182 zobowiązań, które Tusk wymienił w swoim expose 3,5 roku temu, rozliczył się z tylko z siedemdziesięciu. Z tych siedemdziesięciu, pięćdziesiąt kilka to projekty komisji Przyjazne Państwo" - wyjaśnia.

Reklama

Były poseł twierdzi też, że Donald Tusk to oszust, bo nie powiedział, kto tak naprawdę odpowiada za to, czym szef rządu może się pochwalić. "Tusk nie przypominając, że większość tych projektów, to są projekty komisji "Przyjazne Państwo", zachowuje się jak oszust i manipulator. Ponadto Tusk bardzo inteligentnie wskazał, że 70 projektów jest już załatwionych, a prawda jest taka, że wiele z nich jest w trakcie załatwiania. Gdyby wziąć te projekty, które Tusk naprawdę doprowadził do końca, to byłyby to prawie wyłącznie projekty komisji "Przyjazne Państwo", której przewodniczyłem" - tłumaczy Janusz Palikot.

Ostro krytykuje też sztandarowe projekty PO. Według niego rząd spowalnia tempo budowy dróg i niszczy służbę zdrowia. "Na czym to ma polegać? Na tym, żeby ominąć kolejkę i nie płacić łapówki, bo w NFZ będzie się dokupowało dodatkowe ubezpieczenie . Ci, którzy będą mieli pieniądze i będą płacić, dostaną zabiegi bez kolejki, a cała reszta społeczeństwa, której nie będzie stać na dodatkowe ubezpieczenia będzie albo musiała stać w kolejkach, albo będzie umierać" - atakuje były poseł.

Dlatego też Palikot wypowiada Tuskowi wojnę. "Na specjalnym portalu ustawa po ustawie pokażę, co jest dziełem mojej komisji, a co jest dziełem rządu i okaże się, że Tusk załatwił tylko kilka spraw. Bilans rządu PO jest tragiczny" - mówi i zapowiada, że stworzy specjalną stronę, gdzie będzie demaskował "kłamstwa Donalda Tuska"

Reklama

Jednak były poseł mówi nie tylko o gospodarce. Zdradza też tajemnicę wielkiego konfliktu, który może rozsadzić PO. Według niego Grzegorz Schetyna był już na wylocie z PO. Uratował go Sławomir Nowak. "Tusk chce wykończyć Schetynę, a Schetyna Tuska. To tylko cisza przed burzą. Na środowym posiedzeniu zarządu, około dwa tygodnie temu, był przygotowywany wniosek o usunięcie Schetyny z PO. Jednak w ostatniej chwili, w wyniku Sławomira Nowaka z Tuskiem, wstrzymano się z wyrzuceniem Schetyny z PO".

Kto przygotował wniosek? "Spółdzielnia Grabarczyka, za zgodą Tuska, przygotowała wniosek o usunięcie Schetyny za szkodzenie partii i koalicji PO-PSL" - ujawnia poseł. Według niego zgoda przed kamerami między marszałkiem Sejmu a premierem była tylko na pokaz. "Tusk i Schetyna udają przed opinią publiczną, że wszystko jest dobrze, ale do października wszystko się rozstrzygnie. Pewne jest, że Schetyna nie będzie przez kolejną kadencję marszałkiem Sejmu, tylko szeregowym posłem. Zobaczymy czy posłem PO" - mówi Palikot.

Oczywiście to wszystko stanie się, y PO wygra wybory. Jeśli bowiem Donald Tusk przegra, to według polityka z Lublina, Schetyna odzyska inicjatywę i "spróbuje wykończyć zniszczyć premiera".