"Adam Małysz nie ma pełnych informacji w tej sprawie" - tłumaczyła w TVN24 wiceprezes PiS Beata Szydło. Dlatego prezes Prawa i Sprawiedliwości chce odbyć ze skoczkiem szczerą rozmowę i wyjaśnić mu o co tak naprawdę w tym wszystkim chodzi.

Reklama

Burza rozpętała się po wywiadzie Adama Małysza dla "Przeglądu Sportowego". "Uważam, że to co, się dzieje z naszym życiem, jest ustalone. Każdy ma swoje przeznaczenie. Mamy ciągle aferę dotyczącą katastrofy samolotu prezydenckiego w Smoleńsku. Szukanie winnych, a to piloci, a to Rosjanie. Wszystkich to już męczy. Dlaczego prezes Jarosław Kaczyński nie składa kwiatków w Krakowie, a w Warszawie pod bramą pałacu? Dla mnie to jest śmieszne, bo przecież jego brat i bratowa leżą na Wawelu" - stwierdził Małysz. Dodał też, że nie rozumie postawy Marty Kaczyńskiej.