Szef resortu rolnictwa napisał w tej sprawie list do prezesa Kaczyńskiego. Według Sawickiego Rada Miejska w Radomiu zamierza zlikwidować szkołę rolniczą w tym mieście i próbuje winą za to obarczyć jego.

Reklama

Sawicki zaapelował do Kaczyńskiego, by "powstrzymał członków swojej partii przed podjęciem tej decyzji". Jednocześnie zapewnił, że jest "gotów do udzielenia pomocy w zakresie szukania środków zewnętrznych mogących poprawić sytuację materialną szkoły".

Na początku lutego radomscy radni podjęli uchwałę w sprawie likwidacji przez tzw. wygaszanie Zespołu Szkół Agrotechnicznych i Gospodarki Żywnościowej w Radomiu. Oznacza to, że jesienią może nie być już naboru do tej placówki, a do końca 2014 r. mogą zakończyć naukę w szkole jej dotychczasowi uczniowie. Obecnie kształci się w niej 565 uczniów. Prezydent Radomia zaproponował przekazanie szkoły ministrowi rolnictwa. W kwietniu ma odbyć się sesja rady miejskiej, na której radni ostatecznie zdecydują o losie szkoły.

W liście do Kaczyńskiego Sawicki wyjaśnił, że w latach 2007-2009 minister rolnictwa w ramach tworzenia racjonalnej sieci szkół rolniczych w kraju przejmował od jednostek samorządu tego typu placówki. Wówczas władze Radomia nie były zainteresowane przekazaniem szkoły. Tymczasem - jak zaznaczył - proces przejmowania szkół rolniczych został zakończony w 2009 r.

W poniedziałek Sawicki powiedział dziennikarzom, że dziwi się radomskiemu samorządowi, iż chce likwidować placówkę tak potrzebną w Radomiu.

"Dwukrotnie wcześniej sami proponowaliśmy przejęcie tej szkoły i samorząd dwukrotnie negatywnie odniósł się do propozycji ministra. Trochę dziwi mnie postawa samorządu, który chce zlikwidować szkołę i kierunki kształcenia w regionie, gdzie zainteresowanie tego typu zawodami jest dość duże" - powiedział minister.

Sawicki zaznaczył, że nie może składać deklaracji o poszerzeniu liczby szkół znajdujących się w jego gestii. "Musiałbym poprosić Radę Ministrów, by zmieniła program przejmowania przez resort szkół rolniczych" - zaznaczył. Podkreślił, że byłby to zły sygnał dla innych samorządów.

Reklama

"Przez te dwa lata sporo się w tej szkole wydarzyło - została zubożona o część majątku, możliwości praktycznej nauki zawodu. Nie chciałbym dawać do samorządów takiego sygnału - pozbywajcie się majątku, przenoście atrakcyjne kierunki do szkół, na których bardziej wam zależy. A jak szkoła będzie już mocno +zdołowana+, wtedy wystąpicie do ministra rolnictwa ze swoistym szantażem, że minister rolnictwa nie chce szkoły rolniczej" - stwierdził Sawicki.

Poseł PiS Jarosław Zieliński - zasiadający w Komitecie Politycznym PiS - powiedział PAP, że list Sawickiego do Kaczyńskiego odbiera jako "krok polityczny". "Przecież nie pisze się listu do prezesa partii, gdy chodzi o decyzję autonomicznego, umocowanego w konstytucji samorządu" - stwierdził Zieliński. Dodał, że "czasy kiedy prezes partii mógł coś polecić na telefon prezydentowi miasta - dawno już minęły".

Zieliński zastrzegł jednocześnie, że nie zna treści listu Sawickiego do Kaczyńskiego. Poseł podkreślił, że PiS jest przeciwko likwidacji szkół. Zastrzegł jednak, że nie wie, jaka jest sytuacja szkoły rolniczej w Radomiu i dlatego nie chce oceniać, czy decyzja o likwidacji placówki jest słuszna czy nie. "Tę sprawę należałoby głębiej rozpoznać i przeanalizować. Co na pewno zrobimy" - zapewnił Zieliński.

W Radomiu większościową koalicję tworzy 14 radnych PiS i jeden z PSL. Z PiS wywodzi się także prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak.