Poseł PiS zastanawia się nad fenomenem pisma, które przegoniło pod względem sprzedaży - jak wylicza - "<Wprost> redagowane przez samego Tomasza Lisa i mający doskonałą markę międzynarodową (zawsze modne jest u nas to co obce, nawet jak nie jest specjalnie dobre) <Newsweek>".
Girzyński dostrzega na rynku medialnym niszę, którą mogłoby zagospodarować "szeroko rozumiane środowiska konserwatywno–liberalne". Zwraca uwagę, że o ile istnieje już tygodnik i serwisy internetowe, to wciąż nie ma odpowiadającej temu nurtowi telewizji.
Zdaniem posła PiS, w tę stronę powinien pójść właściciel Polsatu. "Gdyby Zygmunt Solorz kierował się tylko rachunkiem ekonomicznym zrobiłby dwie rzeczy: zmienił politykę wpuszczania Polsat News do telewizji kablowych i przeprofilował ją na wzór amerykańskiego Fox News w kanał o konserwatywnym nastawieniu. W ciągu paru miesięcy przegoniłby w oglądalności TVN24 przy okazji zarabiając mnóstwo pieniędzy" - dywaguje Girzyński.
Zbigniew Girzyński nie ma wątpliwości, że gdyby widzowie mieli wybierać między Kubą Wojewódzkim a Wojciechem Cejrowskim, Moniką Olejnik a Katarzyną Hejke, Tomaszem Lisem a Rafałem Ziemkiewiczem, wielu z nich "nie miałoby wątpliwości".