Senator Krzysztof Piesiewicz zadeklarował w ubiegłym tygodniu w rozmowie z PAP chęć ponownego ubiegania się o mandat senatorski. "Jak otrzymam propozycję od Platformy Obywatelskiej, abym kandydował, chętnie to zrobię. Na razie nikt ze mną o tym nie rozmawiał, ale z rozmów np. z panem Halickim wynika, że nie ma żadnych przeciwwskazań" - powiedział Piesiewicz.
Kalisz, pytany we wtorek w Radiu ZET czy jego zdaniem Piesiewicz powinien kandydować w wyborach, powiedział: "Jest wyśmienitym parlamentarzystą, wybitnym adwokatem i nie widzę żadnych przeszkód, żeby startował".
"Nie ma żadnych przeszkód, żeby startował i mógł służyć swoją wiedzą i wrażliwością Polsce" - dodał.
Dopytywany o to, czy historie, które przydarzyły się senatorowi, a które nie są rozwiązane, nie są przeszkodą, Kalisz odparł: "Ale pewnie będą rozwiązane. Coraz więcej wiemy już o tych historiach. One nie były takie za bardzo przypadkowe".
Chodzi o ujawnienie w 2009 roku przez "Super Express" kontrowersyjnych zdjęć Piesiewicza w dwuznacznych sytuacjach; w konsekwencji ich ujawnienia senator zawiesił swoje członkostwo w Platformie.
Kalisz podkreślił, że zna Piesiewicza ponad 30 lat i uważa go za wspaniałego człowieka i wielkiego prawnika. Dodał, że incydent z udziałem senatora, zarówno jego zdaniem jak i w opinii Piesiewicza, "był trochę wykreowany". Dopytywany przez kogo, odparł, żeby tę kwestię na razie pozostawić, ponieważ ani on, ani Piesiewicz, nie mają dostatecznych dowodów w tej sprawie.