Elżbieta Jakubiak z PJN zapowiada, że do "gry Smoleńskiem", jaką toczą dwie największe w polskiej polityce partie, dołączy wkrótce trzeci "gracz": Rosja. Premier Donald Tusk miał przez lata poprawiać relacje z Rosjanami i "wmawiać" Polakom, że to budowanie pozycji Polski. Teraz jednak jego partnerzy w Moskwie chcą podstawić mu nogę. "Ta niewdzięczność Rosjan jest dla niego zaskoczeniem i demaskuje powierzchowność relacji. Możemy spodziewać się kolejnych odsłon rosyjskich igraszek. Strona rosyjska stwierdziła, że winni katastrofie są Polacy, a prokuratura rosyjska ma ustalić, komu postawić zarzuty" – mówi Jakubiak w rozmowie z portalem Onet.pl.

Reklama

Jak przypuszcza posłanka, chodzi o szefów MON, MSZ, MSWiA oraz Kancelarii Premiera. Zarzuty przeciw nim – i innym osobom – mogą paść w trakcie kampanii wyborczej i prezydencji Polski w UE – co miałoby wstrząsnąć polską sceną polityczną.

Jednocześnie jednak Jakubiak – prorokując rozpad Platformy Obywatelskiej – wskazuje na zupełnie inną przyczynę przyszłego upadku partii. "Nienawiść zniszczy partię Tuska" – dowodzi Jakubiak, przypominając wewnętrzne konflikty w PO. "Walka Tuska ze Schetyną i Grabarczykiem, układanie list, a w końcu ewentualna porażka lub rozdanie stanowisk po wyborach, jeśli jednak Platforma wygrałaby wybory, doprowadzi do wojny w PO. Platforma sama się zatopi" – dodaje.

W zalewie partii, które poszukują "nie zwolenników, a wyznawców" – jak zaznacza posłanka – PJN pozostaje ostatnią szansą na polityczną normalność. "Dzięki PJN do Sejmu wróciła polityka i już nie można przegłosować, że w piątek będzie wtorek. Wszystkie partie muszą się z nami liczyć podczas głosowań. Zmusiliśmy wszystkie partie do programu rodzinnego i nawet minister Rostowski musiał dać pieniądze na likwidację domów dziecka" – podkreśla Jakubiak, przypominając też, że stadion narodowy w Warszawie to jej zasługa, a nie Donalda Tuska.

Posłanka PJN skomentowała też zabiegi swojej partii o możliwość wystąpienia na antenie Radia Maryja – choć jeszcze niedawno partia forsowała inicjatywę zmierzającą do likwidacji lub wielkich zmian w toruńskiej stacji. "Byłam w Radiu Maryja, co nie jest żadnym wstydem. PJN chce, żeby kampania w mediach społecznych, a takim radiem jest Radio Maryja, była na równych prawach i żeby do tych mediów polityce różnych opcji mieli jednakowy dostęp" – zastrzegła.