Z rozmów PAP z politykami SdPl wynika, że partia ma obecnie dwa nieuznające się wzajemnie kierownictwa: Lewandowskiego i Filemonowicza. Według polityków ugrupowania, spór rozstrzygnie prawdopodobnie dopiero sąd rejestrowy, skierowanie do którego swoich wniosków zapowiedziały obie strony.
Konwent SdPl nie udzielił w niedzielę wotum zaufania Filemonowiczowi i 5 innym członkom zarządu. Zwołał też kongres partii, który ma się odbyć nie później niż dwa miesiące po jesiennych wyborach parlamentarnych. W przerwie obrad konwentu zebrał się dodatkowo sąd partyjny SdPl, który postanowił o wykluczeniu z partii jej szefa.
Filemonowicz, który kwestionuje prawomocność tej decyzji, poinformował, że wpłynęło do niego już kilka wniosków o ukaranie uczestników niedzielnego konwentu. Według niego działacze partii ze Świętokrzyskiego domagają się m.in. zawieszenia szefa Rady Politycznej SdPl Marka Borowskiego. "Oczywiście nie za sam fakt brania udziału w +spotkaniu towarzyskim o charakterze politycznym+, tylko za podjęte tam decyzje i upublicznienie ich, bo to szkodzi wizerunkowi SdPl" - zaznaczył Filemonowicz. Poinformował też, że zamierza w tym tygodniu zwołać posiedzenie zarządu SdPl, który ma omówić sytuację w partii.
W jego opinii, posiedzenie konwentu było tylko "spotkaniem towarzyskim", ponieważ wcześniej - w minioną środę i sobotę - dwukrotnie zebrał się zarząd SdPl, który odwołał konwent i przesunął go na 10 lipca. Zarząd ponadto zawiesił w prawach członków partii: wiceszefa SdPl Bartosza Dominiaka, sekretarza generalnego Eugeniusza Fijałkowskiego i kwestora krajowego Monikę Wac. Następnie wybrał nowe osoby na ich miejsca. W sobotnim zebraniu, które odbyło się w Krakowie, uczestniczył notariusz.
Dominiak, Lewandowski i Borowski uważają jednak, że żadne decyzje podjęte na ubiegłotygodniowych zebraniach zarządu nie są prawomocne. Według nich, na środowym spotkaniu nie było bowiem wymaganego statutowo kworum, a sobotnie nie zostało prawidłowo zwołane.
Lewandowski - były poseł SdPl i SLD, znany m.in. z prac w komisji śledczej ds. Rywina - chciałby odbudować SdPl organizacyjnie i programowo. "Przez wiele ostatnich miesięcy partia tkwiła w zastoju - przewodniczącego albo nie było, albo zajmował się innymi sprawami. Trzeba więc przerwać ten okres chaosu, bezradności, braku programowości i koncentrowaniu się tylko na tym, kto ma być na listach" - podkreślił nowy szef SdPl.
Jego zdaniem, odbudowy wymagają przede wszystkim zaniedbane przez Filemonowicza i jego ludzi struktury partyjne. "Mam już pierwsze sygnały, że ludzie, którzy od nas odeszli, teraz, po tych zmianach ponownie chcieliby wstąpić w nasze szeregi. To daje mi bardzo dużo optymizmu" - powiedział Lewandowski.
P.o. szef Socjaldemokracji zamierza również rozpocząć prace nad nowym programem partii tak, by był on gotowy do kongresu. "Program każdej partii trzeba od czasu do czasu aktualizować w stosunku do określonej sytuacji. Czas nie stoi w miejscu - pojawiają się nowe zjawiska w obszarze gospodarczym, społecznym i trzeba zwrócić na nie uwagę" - zaznaczył lider Socjaldemokracji.
Przekonywał też, że jest obecnie na scenie politycznej przestrzeń do działania dla takiej partii jak SdPl. "Myślę, że jest na naszej scenie politycznej miejsce na partię polityczną usytuowaną gdzieś między PO a SLD" - ocenił Lewandowski.
Nowy szef Socjaldemokracji chciałby też w najbliższym czasie spotkać się z liderem SLD Grzegorzem Napieralskim. Rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita nie widzi przeszkód, by do takiej rozmowy doszło. "Jesteśmy w stanie spotykać się i rozmawiać o lewicy z każdym" - powiedział Kalita PAP.
Lewandowski nie wykluczył również wyciągnięcia konsekwencji, w tym również skierowania sprawy do prokuratury, wobec Filemonowicza i byłego kwestora krajowego Ryszarda Chwila, w związku z utratą przez partię 3,5-milionowej subwencji. Doszło do tego, ponieważ PKW odrzuciła w minionym roku sprawozdanie finansowe SdPl, co jest równoznaczne z odebraniem subwencji budżetowej.
"Wszędzie tam, gdzie uznamy, że zostały sprzeniewierzone partyjne środki, będziemy domagać się pociągnięcia do odpowiedzialności osób, które tego dokonały" - zapowiedział nowy szef SdPl. Dodał, że sprawę bada już specjalnie wynajęta w tym celu kancelaria prawna.
Filemonowicz zapewnił jednak, że nie obawia się ewentualnych konsekwencji, w związku z utratą subwencji. Przekonywał, że wszelkie działania Chwila jako kwestora, były zgodne z prawem i wcześniejszą praktyką w partii.
Współpracownicy Lewandowskiego uruchomili w poniedziałek nową stronę internetową partii: socjaldemokracja-polska.blogspot.com. Jak powiedział PAP Dominiak, do poprzedniej strony (www.sdpl.pl) hasła ma bowiem tylko Filemonowicz. Na nowej witrynie znajdują m.in. informacje o ustaleniach niedzielnego konwentu, dokumenty partyjne - statut i kodeks etyczny, a także oświadczenie Borowskiego, w którym tłumaczy on, dlaczego SdPl jako partia, nie weźmie udziału w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Konwent przyjął w niedzielę uchwałę, w której wyraził zgodę na to, aby członkowie partii wystartowali w tegorocznych wyborach parlamentarnych z list PO, SLD i "innych ugrupowań demokratycznych, z wyjątkiem PiS". Z list PO w nadchodzących wyborach mieliby startować m.in. b. europoseł SdPl Józef Pinior, a także związany z Socjaldemokracją b. szef MSZ Dariusz Rosati. Platforma skłania się też do poparcia kandydatury do Senatu Marka Borowskiego.