Węgrzyn wyjaśnił PAP, że jego projekt zakłada m.in. utworzenie przy sądach okręgowych nowych wydziałów ds. postępowań przygotowawczych, w których sędziowie śledczy nadzorowaliby postępowania przygotowawcze.

Reklama

"Do tej pory było tak, że nadzór nad postępowaniami sprawował prokurator przełożony, według projektu ten nadzór będzie dwutorowy - nadzór będzie sprawował z jednej strony nadal prokurator, a z drugiej - doświadczony sędzia" - tłumaczył.

Potrzebę wprowadzenia zmian proponowanych w projekcie uzasadnił tak: "Do tej pory to właśnie na etapie postępowania przygotowawczego najczęściej dochodziło do ingerencji w prawa człowieka".

Jak czytamy w uzasadnieniu projektu, jego podstawą "jest założenie, że postępowanie przygotowawcze powinno być w większym stopniu poddane kontroli sądu". "Ten etap procesu karnego siłą rzeczy - wiąże się z ingerencją w sferę praw i wolności człowieka. Szybkość i presja na wykrywanie jak największej liczby przestępstw, rodzą potencjalne ryzyko nadużyć" - zaznaczono.

"Jednym z argumentów przemawiających za wprowadzeniem instytucji sędziego śledczego była konieczność zapewnienia nadzoru nad organami postępowania przygotowawczego, który byłby sprawowany przez czynnik niezawisły oraz niezależny od organów ścigania" - głosi uzasadnienie.

Według Węgrzyna, pod projektem podpisali się posłowie niezrzeszeni, m.in. Marian Filar; wsparł go także klub Polska Jest Najważniejsza. "Podpisaliśmy się pod tym projektem, bo jest dobry" - potwierdził w rozmowie z PAP szef klubu PJN Paweł Poncyljusz. Zaznaczył, że nawet jeśli nie udałoby się uchwalić projektu w tej kadencji Sejmu, można się nim zająć w kolejnej.

Węgrzyn to były poseł PO. Decyzję o jego wykluczeniu z partii podjął w marcu opolski sąd partyjny Platformy. Stało się to po tym, jak w TVN24 pokazano Węgrzyna, który odpowiadając na pytanie dotyczące legalizacji związków homoseksualnych, powiedział: "Z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami, to chętnie bym popatrzył". Dodał: "Natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury". Dopytywany o tych, którzy "chcą inaczej", odparł: "To jest jego problem, ale niech się z tym nie obnosi".

Pod koniec maja decyzję o wyrzuceniu Węgrzyna podtrzymał krajowy sąd koleżeński PO, według którego poseł swymi wypowiedziami działał na szkodę PO. W nadchodzących wyborach poseł planuje start do Senatu jako kandydat niezależny.