Olszewski przekonywał w poniedziałek podczas konferencji prasowej, która odbyła się ponad godzinę przed sejmową debatą nad wotum nieufności dla Grabarczyka, że Prawo i Sprawiedliwość wykorzystuje każdą okazję, by atakować ministra, stąd ten kolejny - jego zdaniem - "nieracjonalny wniosek na koniec kadencji". Wniosek PiS o wotum nieufności wobec Grabarczyka zamierzają poprzeć SLD i PJN. PO i PSL są przeciw. PiS obarcza ministra odpowiedzialnością za bałagan na kolei i korki na drogach.

Reklama

Poseł PO podkreślił, że sytuacja na kolei za rządów Jarosława Kaczyńskiego "była o wiele bardziej dramatyczna". Dodał, że wniosek PiS "jest tylko i wyłącznie hucpą polityczną, która z rzetelną debatą na temat infrastruktury nic nie ma wspólnego". "Jeśli porównać dorobek ministra Grabarczyka i sytuację, która obecnie panuje, w porównaniu z dorobkiem poprzedników, to jednoznacznie widać cynizm i hipokryzję PiS w wykorzystywaniu różnych sytuacji do celów absolutnie politycznych" - ocenił Olszewski.

Wiceprzewodniczący komisji infrastruktury Stanisław Żmijan (PO) przekonywał, że dokonania ministra Grabarczyka "bronią się same". Jak poinformował, w czasie swojej kadencji minister podpisał umowy na 1914 kilometrów autostrad i dróg ekspresowych, a aktualnie w budowie jest 1440 kilometrów dróg krajowych i autostrad.

Żmijan przytaczał dane, z których wynika, że za czasów Grabarczyka zostało oddanych 220 kilometrów autostrad - więcej niż za jego poprzedników. "Nie mam wątpliwości, że historia odda sprawiedliwość ministrowi Grabarczykowi, że to był ten minister, który pokonał barierę niemocy, jeśli chodzi o budowę autostrad i dróg ekspresowych w Polsce" - podkreślił Żmijan.

Reklama

Szef komisji infrastruktury Zbigniew Rynasiewcz (PO) przekonywał, że minister Grabarczyk osiągnął wiele sukcesów, jeśli chodzi o rozbudowę linii kolejowych. Jak poinformował, za kadencji Grabarczyka zostały podpisane umowy na modernizację 2550 kilometrów linii kolejowych. Z danych przedstawionych przez PO wynika, że minister Grabarczyk podpisał umowy na więcej linii kolejowych niż za rządów PiS czy SLD.