Formalnej zgody jeszcze nie ma, ale w podwarszawskim Wołominie 11 listopada przed ratuszem ma stanąć pomnik Lecha Kaczyńskiego. Miastem rządzi PiS - informuje "Gazeta Wyborcza".

Reklama

Dziennik twierdzi, że w budowę zaangażowali się lokalni politycy: burmistrz Wołomina Ryszard Madziar, starosta powiatu Piotr Uściński oraz poseł i lider lokalnego PiS Jacek Sasin. Gazeta pisze, że sprawa utrzymywana była w tajemnicy przed radnymi i mieszkańcami.

Kiedy ujawniono projekt, zaprotestowali działacze Platformy Obywatelskiej - podaje "Gazeta Wyborcza". Radny PO Igor Sulich ostrzegł, że jeśli pomnik nie przejdzie przewidzianej prawem procedury, inicjatywa może się zakończyć doniesieniem do prokuratury.

Jak pisze dziennik, na Facebooku powstała strona "Nie chcę pomnika Kaczyńskiego w Wołominie", a w portalu Petycje.pl jest już odpowiednia, skierowana do burmistrza od mieszkańców sprzeciwiających się budowie pomnika.

Gazeta cytuje też wypowiedź związanego z PiS radnego Ryszarda Walczaka: "Mamy formę, z której możemy odlewać kolejne popiersia i rozpowszechniać je po całej Polsce".