Jest określona procedura, która pewnie trochę potrwa, ale będziemy wiedzieli, czy Jan Tomaszewski zaprzeczając miał rację, czy nie - cytuje europosła PiS Ryszarda Czarneckiego TVN24. "Ale jeśli współpraca okaże się prawdą, to konsekwencje są jasne" - dodał.

Reklama

Jak mówi Czarnecki trzeba sprawę wyjaśnić do końca. "Bardzo bym jednak chciał, abyśmy w sprawie lustracji nie stosowali podwójnych standardów. Dzisiaj mówimy o Janie Tomaszewskim, który zaprzecza tym informacjom, a nie mówimy ani słowa o wiceszefie BBN Zdzisławie Lachowskim, który jak donoszą dziennikarze był współpracownikiem SB" - dodał Czarnecki.

Tomaszewski w aktach IPN. Był konsultantem?>>>>

Według "Newsweeka", który powołuje się na dokumenty IPN, Jan Tomaszewski miał być zarejestrowany w czerwcu 1986 roku jako konsultant SB pod pseudonimem "Alex". Tomaszewski zaprzeczył, twierdząc, że dokumenty, na które powołuje się tygodnik, nie dotyczą jego osoby. "Jest napisane: Jan Tomaszewski - syn tego i tego, magister i nauczyciel WF. Nigdy nie byłem magistrem, ani nauczycielem WF" - podkreślił poseł-elekt.

Rzecznik IPN Andrzej Arseniuk mówi, że Państwowa Komisja Wyborcza przekazuje już oświadczenia lustracyjne posłów do IPN. "Zgodnie z ustawą Instytut w pierwszej kolejności będzie zajmował się oświadczeniami posłów, którzy nie sprawowali dotąd funkcji publicznej, a jak wiemy poseł Tomaszewski takiej funkcji nie sprawował. Wtedy rozpocznie się normalna procedura weryfikacji oświadczenia. Jeśli prokurator IPN nabierze podejrzeń, że jest ono niezgodne z prawdą, to może wszcząć procedurę postępowania lustracyjnego" - wyjaśnił rzecznik.