"Nie, na razie nie ma mowy o tworzeniu nowej partii. Klub został utworzony w geście solidarności z kolegami. Chcemy zwrócić uwagę na nazwę, która jest powrotem do korzeni Prawa i Sprawiedliwości, w 2005r. wygraliśmy wybory chcąc wprowadzać zasady solidarnego państwa" - mówi Monice Olejnik Arkadiusz Mularczyk. Co więc planuje on i jego koledzy?

Reklama

"W chwili obecnej piłka jest po stronie pana prezesa i władz PiS. Chcemy jasnej deklaracji, czy nasi koledzy mogą wrócić do PiS, czy nie mogą" - mówi w Radiu ZET polityk. Obarcza też Jarosława Kaczyńskiego winą za rozłam na prawicy. "Wykluczenie naszych kolegów jest początkiem podziału prawicy,bo pan prezes i koledzy z PiS powinni wiedzieć, że oni nie pójdą teraz na ryby na kolejne 40 lat, ale będą funkcjonować" - zauważa.

Atakuje też prezesa PiS. Kaczyński mówił dziś "Gazecie Polskiej Codziennie", że Ziobro i Kurski dużo wcześniej planowali rozłam. "To w mojej ocenie jest nieprawdziwa teza, problemem był brak komunikacji w partii. (...) Od sześciu lat władze PiS odcinają różne skrzydła, i w konsekwencji doszło do tego, że zostali wykluczeni Ci, którzy byli solą Prawa i Sprawiedliwości" - komentuje Mularczyk.