Staram się być w kontakcie ze światem. Także tym wirtualnym - przekonuje premier w rozmowie z tygodnikiem "Wprost". - Przy okazji ACTA przeczytałem tysiące komentarzy, pełną litanię uzasadnionych pretensji do rzeczywistości, władzy - przyznaje.
Mimo ogromnego zamieszania, wielotysięcznych demonstracji na ulicach i jawnie okazywanej wrogości pod jego adresem, Donald Tusk ciepło wypowiada się o internautach.
To świetni młodzi ludzie - uważa szef rządu. Gani za to swoich kolegów z PO. - Nie podzielam opinii niektórych polityków mojej partii, którzy lekceważą tych ludzi, obrażają ich - dodaje.
Donald Tusk przyznaje też, że wśród przeciwników umowy ACTA są tacy internauci, którzy życzą jak najgorzej jemu i jego rodzinie.
Zdarza się tam ONR-owiec i gość, który wpisuje mojej córce, że modli się o śmierć moją i jej każdego dnia - zdradza premier.